Przejdź do głównej zawartości

To wszystko prawda - To wszystko kłamstwo

To książka, która przypomina o tym, jaka cienka granica leży między uwielbieniem a fanatyzmem. Przypomina, by nawet zaufanie miało swoje krawędzie i wreszcie uświadamia, że ,,jedyna historia jaką warto opowiadać, to prawda”.




Słysząc określenie ,,young adult” i ,,literatura młodzieżowa” moja twarz przybiera minę pod tytułem ,,ktoś obok gotuje kalafior”. Jestem bardziej niż ostrożna sięgając po książki kierowane do tej grupy wiekowej, bo wiem, że mogę w nich nic dla siebie nie znaleźć a nawet bardziej – mogę się mocno zawieść. ,,To wszystko prawda” od początku bardzo mnie do siebie zachęcała. Nęciła mnie z półki, odkąd tylko wypakowałam ją z przesyłki ze sklepu znak.com i gdy już ją zaczęłam, musiałam ją sobie odpowiednio dozować, by nie skończyć jej za szybko. Znacie to uczucie, że jednocześnie chcecie i nie chcecie skończyć danej książki? Czytając powieść Lygii Day Penaflor to uczucie towarzyszyło mi przez całą lekturę. Ale od początku.

,,Powieść Fatimy Ro ,,Pod prąd” zachwyciła czytelników i błyskawicznie znalazła się na listach bestsellerów. Uwielbiana autorka przyjechała do sennego miasteczka na zorganizowane tam spotkanie autorskie. Przyszli na nie Miri, Penny, Soleil oraz Jonah, czwórka przyjaciół. Olśnieni Fatimą postanowili lepiej ją poznać i odkryć, jak odniosła sukces. Ku ich ogromnemu zaskoczeniu pisarka zaprosiła ich do swojego domu. To mógł być początek wyjątkowej znajomości, prawda?
Dwa lata później ukazuje się kolejna książka Fatimy i drastycznie wpływa na życie przyjaciół. Pobity i nieprzytomny Jonah ląduje w szpitalu, a dziewczyny kłócą się o to, czy mogły temu zapobiec. Nic nie jest takie, jak się wydaje. Nie wiadomo, kto mówi prawdę, a kto kłamie…”

Fatima Ro wydała bestseller, w którym rozpisała swoje życie na nowo. Przy pomocy swojej powieści rozgrzeszyła się ze swoją przeszłością, pożegnała się z umierającą matką i dzięki niej ruszyła ze swoim życiem na przód. To właśnie szczerość i prawdziwość ,,Pod prąd” sprawiła, że Miri, Penny i Soleil pokochały tę książkę od pierwszych jej stron, wciągając w to także swoich kolegów i koleżanki z prywatnego liceum, do którego uczęszczają. W tym gronie znajduje się także Jonah, nowy, tajemniczy uczeń, do którego Soleil jako pierwsza wyciąga przyjazną dłoń. Początkowa fascynacja Fatimą Ro na spotkaniu autorskim zaczyna przeradzać się w spełnienie marzeń nastolatków – Fatima Ro zaprasza ich do siebie. Jedno spotkanie zmienia się w prawdziwą przyjaźń. Fatima Ro staje się autorytetem, wzorem do naśladowania, inspiracją, bratnią duszą i powiernikiem, do którego grupa bohaterów może przyjść z każdym problemem i zagwozdką. W szkole powstaje klub czytelników ,,Pod prąd”, bohaterowie spędzają u Fatimy prawie każdą wolną chwilę, rezygnując z dotychczasowych imprez i innych uciech. Dwudziestotrzyletnia Fatima także znajduje oparcie w swoich nowych przyjaciołach. Oddaje im zapasowy klucz do domu, pozwala korzystać ze swojej karty, radzi się ich w kwestiach urządzania wnętrza, pokazuje im swoje ulubione filmy a nawet…. Swata Soleil i Jonaha.

,,[otwiera notes] Więc któregoś wieczoru siedzieliśmy Pod Wiedźmą i Fatima powiedziała, że istnieją konkretne kroki, które można poczynić, żeby zbudować autentyczną więź międzyludzką. Zrobiłam notatki. [przewraca strony] Wszystkie je robiłyśmy. Ja miałam notes, Miri miała notes, Soleil siedziała przy laptopie. Jonah niczego nie notował, ale słuchał i jadł wieprzowe miniburgery.”

Prawda jednak… prędzej czy później wychodzi na wierzch. Fatima Ro bowiem zaczyna szukać inspiracji do następnej książki. Gdy jedno z bohaterów prosi ją by napisała książkę, w której napisałaby od nowa życie tej osoby, autorka nie może odmówić. Tak powstaje ,,Rozgrzeszenie Brady’ego Stevensona”

,,To wszystko prawda” opowiada o książce.. w książce. To skomplikowana opowieść podzielona na fragmenty ,,Rozgrzeszenia” i wywiady z Miri, Penny i Soleli. Każda opowiada swoją własną wersję wydarzeń, każda opowiada o życiu przed i po poznaniem Fatimy Ro. Każda z nich opowiada, dlaczego po premierze ,,Rozgrzeszenia(…)” mogło dojść do brutalnego pobicia Jonaha, który właśnie teraz walczy o życie. Co sprawiło, że zgrana paczka przyjaciół tak nagle się rozpada? Jakie wydarzenia prowadzą do finału ,,Rozgrzeszenia(…)” a tym samym do ,,finału ,,To wszystko prawda”?

,,Nie zrobiłam tego ze względu na Soleil. Zrobiłam to ze względu na siebie. Chciałam, żeby Fatima była pod wrażeniem. Chciałam, żeby zwróciła na mnie uwagę. Sądziła, że nie mam nic ważnego do powiedzenia. Chciałam tylko wejść do jej domu i powiedzieć coś, co raz w życiu skupiłoby jej uwagę na mnie.”

Pokrętna akcja, której tempo nie zwalnia, ale też nie pędzi w szaleńczym tempie. Przyjaźń, miłość, tajemnica… Do tego książka jest w formie wywiadów i maili, smsów i fragmentów ,,Rozgrzeszenia(…)”. Ten tytuł mógłby wydawać się poszatkowany a w rzeczywistości jest pełną, wymiarową całością od początku do końca. Ciekawa, kilkuwątkowa historia o wchodzących w życie młodych dorosłych o niezdrowej fascynacji, zbytnim zaufaniu i fanatyzmie przekraczającym granice rozsądku. O ukrywaniu prawdy, powtarzaniu kłamstw i niewidzialnej rywalizacji między rówieśnikami. Oj podobała mi się ta książka! Wciągnęłam się w nią całkowicie, strona po strona chciałam rozwiązać zagadkę pobicia Jonaha i rozpadu grupy przyjaciół. Chciałam wiedzieć, jak rozwinie się dalej to paskudne zauroczenie, jak daleko posuną się granice przyzwoitości i ufności i jak skończą się budowane przez dłuższy czas kłamstwa. Do tego książka jest lekka, czyta się ją niesamowicie przyjemnie przeskakując z jednego punktu widzenia na zaistniałe sytuacje, do drugiego.


Całość dopełniona jest rewelacyjną okładką i przeźroczystą obwolutą. Oprawa graficzna robi w tej książce ogromną robotę co dodatkowo uatrakcyjnia ten tytuł. Myślę, że ,,To wszystko prawda” stanowiłaby świetny prezent dla kogoś w wieku gimnazjalno-licealnym jako ciekawa i szybka lektura.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[książka a ekranizacja #2] ,,Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek"

Czytając ,,Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” wiedziałam, że za zapowiadany na okładce zabiorę się niemalże od razu po przeczytaniu książki. Tak faktycznie zrobiłam więc korzystając z wolnej chwili zapraszam Was na drugi post z zaczętej rok temu serii [książka a ekranizacja] Ten tytuł był już w mojej świadomości od dość dawna, a już zwłaszcza jeśli chodzi o film, który na liście netflixa przewijał się u mnie więcej niż kilka razy. Zawsze jednak wzbraniałam się przed obejrzeniem, bo przecież najpierw czytam książki a dopiero później oglądam ich filmowe obrazy i gdy natrafiłam w wakacje na książkowy kiermasz booksale.pl a w jego asortymencie znalazłam egzemplarz „Miłośników..)” to sami wiecie… On sam praktycznie załadował się do mojej zakupowej torby. Nie wiem tylko dlaczego z przeczytaniem zwlekałam aż do jesieni, chyba podświadomie czułam, że ten tytuł potrzebuje odpowiedniego klimatu i nastroju by odebrać go w całej swojej wspaniałości. To samo okaza...

"Bez oklasków" czyli Jan Englert szczerze o sobie!

Polubiłam w tej książce to, że jest ona żywą historią, niejako zobrazowaniem wydarzeń i chronologii Polskiej Sceny Teatralnej i Filmowej. I polubiłam też te uczucia, które we mnie wywołała – przypomniała mi bowiem jak bardzo lubię teatr i jak bardzo lubię być nie tylko widzem. Był przecież czas, kiedy z teatrem wiązałam swoją przyszłość a pozalekcyjną część swojej edukacji spędzałam właśnie w kołach teatralnych i grupie aktorskiej. Jan Englert w rozmowie z Kamilą Drecką przedstawił ciekawy punkt widzenia. Swój punkt widzenia na świat, który warto poznać i to w tej książce jest równie ważne jak sama otoczka rzeczowego i dobrze przygotowanego wywiadu. Napisanie recenzji „Bez oklasków” zajęło mi okrutnie dużo czasu, głównie ze względu na to, że nie mogłam patrzeć w ekran laptopa dłużej niż piętnaście minut, ale też dlatego, ciężko mi było zebrać po niej myśli. Sama rozmowa wywołała u mnie całą kaskadę przeróżnych odczuć od radości po nostalgię. „Jan Englert mówi o sobie, że jest złożony ...

[RECENZJA PATRONACKA] "Wszystko już było" Marta Lenkowska

No i stało się! Debiut literacki Marty Lenkowiskiej już śmiga na rynku wydawniczym zbierając same pozytywne opinie. To dla mnie książka wyjątkowa pod wieloma względami, między innymi dlatego, że to także mój… DEBIUT PATRONACKI! Tak, dobrze czytacie, moje logo po raz pierwszy pojawiło się oficjalnie na okładce książki, którą możecie już zamawiać w księgarniach! A jeśli chcecie dowiedzieć się co mnie w tej książce dodatkowo ujęło to zapraszam na szczerą recenzję patronacką :) Przypomnij sobie kiedy ostatnio przygniotło Cię poczucie bezradności i okrutnej pustki. Przypomnij sobie i chodź ze mną w podróż do pachnącej i słonecznej Portugali. Zobaczymy blaski i cienie sławy, odtworzymy rodzinne więzi, naprawimy błędy przeszłości i na nowo pokochamy… siebie, innych, miejsca i smaki. Zobaczymy przemiany na lepsze i gorsze, będziemy świadkami dowodów ludzkiej dobroci. Powtarzaj za mną „Wszystko już było” , ale może być raz jeszcze. „Częściowa utrata pamięci to przekleństwo czy błogosławieństwo?...