Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2023

"Biały Król. Rey Blanco" i nic Wam nie będzie już potrzebne!

Juan Gomez-Jurado znowu to zrobił! Nie skłamię, mówiąc że jak trzymacie w ręku „ Rey Blanco. Biały Król” to trzymacie jedną z najlepiej napisanych zakończeń historii ever. Serio, tak dobrego zwieńczenia calusieńkiej trylogii nie czytałam od dawna. Zacznijmy od tego, że cała seria z Antonią Scott ( „Reina Roja. Czerwona Królowa” oraz „Loba Negra. Czarna Wilczyca" ) tworzy niesamowitą, całkowicie integralne uniwersum. Mamy tu imponujący, wciągający początek, rozsądne rozwinięcie i trzymającą w niepewności końcówkę – finał, który miażdży i trochę nawet szokuje. Autor daje nam do poczytania kawał mięcha – naładowany akcją, zagadką i bohaterami napisanymi „w punkt”. I choć wydawać by się mogło, że każda następna książka łączy się z poprzednią tylko drobnymi elementami tak dopiero w finale rozwiązują się wszystkie dotychczasowe wątki, co sprawia że czytelnik wygląda mniej więcej w ten sposób . Co więcej (bo to by było za proste) autor wrzuca naszą dwójkę ulubionych bohaterów (Antonię

"Pod pokładem" jest wszystkim.

Nie myślałam, że można krzyczeć tak mocno, żeby serce roztrzaskało się w drobny mak niczym najdelikatniejsze szkło. Nie sądziłam, że dusza może rozpaść się bezradna z samotności, w obliczu rozpaczy tak wielkiej i głębokiej jak wielka i głęboka jest morska toń. Nie wiedziałam, że jedna książka może przynieść jednocześnie ból i nadzieję.   Wzięłam „Pod pokładem” na wakacje zeszłego roku. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak wielki ładunek emocjonalny przyjdzie mi nieść po lekturze. Historie takie jakie przydarzyły się Olivii mogą dziać się codziennie tylko niekoniecznie potrafimy usłyszeć ten krzyk, który wydobywa się z gardeł. Czasem niemy, czasem aż nadto głośny a jednak jesteśmy wobec niego głusi… „Olivia ma 21 lat, kiedy rezygnuje ze stażu w banku, aby żeglować wokół wybrzeży Australii razem z dwojgiem przyjaciół. Z fascynacją odkrywa przed sobą nowe ekscytujące możliwości. Jest synestetyczką, a przebywanie na morzu działa magicznie na jej zmysły i postrzeganie świata. Po kilku latach