Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Fotoksiążka od Saal-Digital

Jakiś czas temu zgłosiłam się do testu fotoksiążki od Saal-Digital. Byłam dość sceptycznie nastawiona na efekty, w końcu swoją książkę o wartości 190 złotych otrzymałam praktycznie za darmo, płacąc jedynie za kuriera. Jednak mając już ich produkt w ręce jestem miło zaskoczona zarówno jakością wykonania jak i ogólnym efektem końcowym. Ale zacznijmy od początku. Aplikacja Saal-Digital do projektowania fotoksiążek i innych produktów firmy (w ofercie także plakaty, kalendarze, fotoobrazy, fotokartki i fotozeszyty) oferuje nam dwa tryby działania: profesjonalny i zwyczajny, amatorski. Szczerze mówiąc nie pchałam się w żaden profesjonalizm (wymagający Photoshopa) W myśl zasady ,,jestem tylko amatorką ;)". Wybrałam opcję drugą, najłatwiejszą, dającą nam duży wybór kolaży, układy fotografii na stronach, możliwość dodania własnych napisów oraz pełną automatykę w dziedzinie obróbki wybranych zdjęć. Prawdę powiedziawszy miałam pewne problemy z programem projektującym, ale nie wiem na ile b

BARI Memories. Part I.

Witajcie! Recepta na chłód, śnieg i lód- gorące słońce, rozgrzane wspomnienia i cieplutkie, obiecane zdjęcia. Nie przedłużając.... Wrzesień 2016. Najdłuższe wakacje w życiu. Najdłuższe i do tej pory NAJLEPSZE!  (Próba dioramy- testowanie aparatu a efekt ciekawy) Przeżyte historie, swoje wspomnienia i przemyślenia chcę opisać przy innej części zdjęć. Teraz chcę się cieszyć chwilą, samym wspomnieniem ciepła i nie chodzi mi tu tylko o temperaturę, ale też mam na myśli ciepło jakie podarowali mi ludzie, których spotkałam, u których mieszkałam i którzy poświęcili swój czas na pokazanie mi tylu wspaniałych miejsc. Jestem wdzięczna Chiarze, jej rodzinie i przyjaciołom za to, że stali się moimi przyjaciółmi. Dzięki Wam mogłam przeżyć tak wspaniałe chwile...  Do zobaczenia,  Devenerande.
Drogi roku 2016... Idź się wypchaj. (Nie chcę mówić brzydko, nie wypada). Ale serio. Zabrałeś mi wielu bliskich, za którymi tęsknię. Zabrałeś wiele mi obcych, ale lubianych osób. Zabrałeś kilka marzeń, niezrealizowanych celów, kilka razy wjechałeś mi ostro na ambicję. I oprócz tego, że dałeś mi w kość, to też nauczyłeś jak być silną, nawet gdy zostaje się samemu na polu bitwy. Nauczyłeś mnie, że nie wolno się poddawać, trzeba walczyć do końca. I mimo, że z każdym dniem sprawiałeś, że nie miałam ochoty nawet na pisanie i tutaj i w ogóle, to gdzieś tam, wewnątrz mnie zasiałeś ziarno, którego plon już wzrasta.  Tak więc roku 2016, idź się wypchaj. A nowy 2017- witaj. Proszę, bądź dobry. Uderzam w nowy rok z domu, sprzed komputera mając kota na kolanach i rodziców piętro niżej. Uderzam w nowy rok z nowymi celami, ambicjami i planami, które nawet teraz się realizują.  (Jakby ktoś był wolny 18 lutego i był w pobliżu Bałuckiego Ośrodka Kultury, to zapraszam na wystawę fotografi