Zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego kobiety popełniają zbrodnie rzadziej od mężczyzn? A może ciekawiło Was kiedyś jakiego typu są to przestępstwa i czym zajmuje się psychiatra sądowy? Teraz macie okazję poznać odpowiedzi na te i więcej pytań, bo reportaż ,,Morderczynie i psychopatki” dosłownie szokuje faktami. To reportaż, który mrozi krew w żyłach, podaje szczegóły zbrodni popełnionych przez kobiety.
,,Morderczynie i psychopatki” to portret 8 kobiet, których życie potoczyło się w jednym kierunku – w stronę zła. Wynik braku wychowania, wpływy środowiska, alkoholu i często też narkotyków. Popełniane w afekcie, z premedytacją i w pełni świadomości lub kompletnie nieświadomie. Morderstwa, uzależnienia, wykorzystywanie seksualne to tylko niewielka część tego co w swoim reportażu podaje nam Nahlah Saimeh.
Wciągnęłam się od pierwszych stron i to dosłownie, bo ten tytuł pochłonęłam w jeden dzień. Pod tym trudnym tematem kryją się czasem brutalne, czasem straszne historie, które szokują czytelnika. ,,Morderczynie i psychopatki” to jakby dobry kryminał i horror razem wzięty, z tą różnicą że żadne z przedstawionych wydarzeń to nie wytwór bogatej wyobraźni autorki. Ten reportaż porywa czytelnika unaoczniając prawdziwe zbrodnie i przestępstwa popełnione przez kobiety. Co czułam czytając?
Na pewno ciekawość. Ciekawość tego co kierowało bohaterkami, których dane osobowe zostały oczywiście zmienione, dlaczego stanęły przed takimi dylematami życia i tego, jak potoczyły się ich dalsze losy, jakie dostały wyroki, co się z nimi dalej stało. Ale czułam też współczucie, kiedy okazywało się, że te historie nie są tylko czarno-białe albo zerojedynkowe. Kiedy okazywało się, że to nie one tak naprawdę zawiniły popełniając te straszliwe czyny tylko to co je ukształtowało. Oczywiście nie chcę żadnej z nich usprawiedliwiać i żeby było jasne – nie popieram ani jednej zbrodni popełnionej przez bohaterki reportażu ,,Morderczynie i psychopatki”, zauważam jedynie zależność, że gdyby pewne rzeczy nie wystąpiły w życiu tych kobiet, to tak naprawdę do wielu z tych przestępstw by pewnie nie doszło. Autorka to specjalistka w swojej dziedzinie. Przygotowane przez nią portrety psychologiczne są bardzo dokładne, podające czytelnikowi wgląd w sprawy z praktycznie każdej strony.
Co ciekawe pisarka nie poprzestaje tylko na opisach tego, do czego posunęły się bohaterki jej książki, kobiety z którymi autorka pracowała. Nie poprzestaje też na dokładnym opisie ich życia i samych wyroków, ale też z pierwszej ręki przedstawia jakie były jej zadania w każdej z tych spraw. Autorka z ciekawy sposób opowiada o swojej pracy – o tym czym się zajmuje, o co proszą ją instytucje i sądy i jak wygląda jej zajęcie. Nahlah przedstawia te tematy od samej podszewki, zaznaczając swój punkt widzenia na każdą z przedstawionych w książce spraw. Sama byłam świadoma istnienia takiej profesji jak ,,psychiatra sądowy”, jednak niespecjalnie interesowałam się tym jak tak naprawdę zajmują się osoby pracujące w tym zawodzie. Teraz już wiem i uważam, że to strasznie ciężka psychicznie i obciążająca praca – na pewno nie dla każdego. ,,Morderczynie i psychopatki” przedstawiają, mimo że dokładnie” to zaledwie ułamek pracy autorki, która starannie wybrała przypadki opisane w książce. Jedne z pozoru proste, inne znowu ocierające się o bardzo wrażliwe i ciężkie tematy takie jak molestowanie seksualne dzieci. Dużą rolę odegrał tutaj zespół tłumaczy i redaktorów dołączając do przypisów odpowiedniki artykułów polskiego prawa karnego (we fragmentach, w których autorka przytacza niemieckie prawo karne).
Autorka opisuje życia swoich bohaterek podając je za książkowe przykłady zaburzeń z różnych spektrum a czytelnik może rozeznać się w sprawach, o których jedynie słyszy się z telewizji. Szokujące sprawy z pierwszych stron gazet nigdy chyba jeszcze nie były tak dokładnie przybliżone czytelnikom jak za sprawą tego reportażu. To nie była łatwa lektura, zdecydowanie jednak ciekawa i porywająca.
,,Jak to możliwe, że kobieta zabija własnego męża?
Dlaczego świadomie pozostawia swoje dziecko na pastwę brutalnego partnera?
Dlaczego go nie chroni, a czasem przyczynia się do jego śmierci?
Tego typu sprawy wywołują ogromne poruszenie, ponieważ kobiety uchodzą za osoby empatyczne, serdeczne, łagodne.
Jednak cechy te prowadzą często do bagatelizowania zagrożeń płynących ze strony kobiet.
Co sprawia, że kobiety zadają ogromny ból inny m ludziom, a nawet odbierają im życie? Czy istnieją wzorce przestępstw typowo żeńskich?
Nahlah Saimeh, specjalistka w dziedzinie psychiatrii sądowej, przedstawia w swojej książce portrety psychologiczne kilku kobiet, które dopuściły się ciężkich przestępstw. Na przykładzie ośmiu drastycznych spraw ze swojej praktyki zawodowej opisuje okoliczności tych zbrodni i wyjaśnia, dlaczego pierwsze oznaki przemocy ze strony kobiet pozostają zwykle niezauważone i w pewnym momencie jest już za późno, by zapobiec przestępstwu.”
Wciągnęłam się od pierwszych stron i to dosłownie, bo ten tytuł pochłonęłam w jeden dzień. Pod tym trudnym tematem kryją się czasem brutalne, czasem straszne historie, które szokują czytelnika. ,,Morderczynie i psychopatki” to jakby dobry kryminał i horror razem wzięty, z tą różnicą że żadne z przedstawionych wydarzeń to nie wytwór bogatej wyobraźni autorki. Ten reportaż porywa czytelnika unaoczniając prawdziwe zbrodnie i przestępstwa popełnione przez kobiety. Co czułam czytając?
Na pewno ciekawość. Ciekawość tego co kierowało bohaterkami, których dane osobowe zostały oczywiście zmienione, dlaczego stanęły przed takimi dylematami życia i tego, jak potoczyły się ich dalsze losy, jakie dostały wyroki, co się z nimi dalej stało. Ale czułam też współczucie, kiedy okazywało się, że te historie nie są tylko czarno-białe albo zerojedynkowe. Kiedy okazywało się, że to nie one tak naprawdę zawiniły popełniając te straszliwe czyny tylko to co je ukształtowało. Oczywiście nie chcę żadnej z nich usprawiedliwiać i żeby było jasne – nie popieram ani jednej zbrodni popełnionej przez bohaterki reportażu ,,Morderczynie i psychopatki”, zauważam jedynie zależność, że gdyby pewne rzeczy nie wystąpiły w życiu tych kobiet, to tak naprawdę do wielu z tych przestępstw by pewnie nie doszło. Autorka to specjalistka w swojej dziedzinie. Przygotowane przez nią portrety psychologiczne są bardzo dokładne, podające czytelnikowi wgląd w sprawy z praktycznie każdej strony.
,,Zastępczy syndrom Munchausena to rzadka i trudna do zdiagnozowania poważna forma fizycznego i emocjonalnego maltretowania dziecka, a dotyczy zazwyczaj kobiet. W takich przypadkach matka pozoruje ciężką chorobę dziecka: sama wywołuje jej symptomy albo z rozmysłem wzmacnia objawy istniejącego schorzenia i w ten sposób zmusza lekarza do przeprowadzenia często inwazyjnych i niepotrzebnych badań, aby zdiagnozować tajemniczą chorobę. Takie dzieci szybko dochodzą do siebie po tym, gdy zostaną oddzielone od matki. Dolegliwości z reguły przybierają formę ,,napadu drgawek”, wymiotów, biegunki lub wysypki na skórze. Typowe w takich przypadkach jest to, że informacje pozyskane od matki nie pasują do wyników badań laboratoryjnych i innych orzeczeń lekarskich, co prowadzi do podejrzenia, że dziecko cierpi na wyjątkowo rzadką chorobę. (…) W wypadku Heike Schwipper sąd uznał znaczne ograniczenie zdolności kierowania własnym postępowaniem wynikającej z jej zaburzonej osobowości i skierował ją na pobyt w klinice psychiatrii sądowej.”
Co ciekawe pisarka nie poprzestaje tylko na opisach tego, do czego posunęły się bohaterki jej książki, kobiety z którymi autorka pracowała. Nie poprzestaje też na dokładnym opisie ich życia i samych wyroków, ale też z pierwszej ręki przedstawia jakie były jej zadania w każdej z tych spraw. Autorka z ciekawy sposób opowiada o swojej pracy – o tym czym się zajmuje, o co proszą ją instytucje i sądy i jak wygląda jej zajęcie. Nahlah przedstawia te tematy od samej podszewki, zaznaczając swój punkt widzenia na każdą z przedstawionych w książce spraw. Sama byłam świadoma istnienia takiej profesji jak ,,psychiatra sądowy”, jednak niespecjalnie interesowałam się tym jak tak naprawdę zajmują się osoby pracujące w tym zawodzie. Teraz już wiem i uważam, że to strasznie ciężka psychicznie i obciążająca praca – na pewno nie dla każdego. ,,Morderczynie i psychopatki” przedstawiają, mimo że dokładnie” to zaledwie ułamek pracy autorki, która starannie wybrała przypadki opisane w książce. Jedne z pozoru proste, inne znowu ocierające się o bardzo wrażliwe i ciężkie tematy takie jak molestowanie seksualne dzieci. Dużą rolę odegrał tutaj zespół tłumaczy i redaktorów dołączając do przypisów odpowiedniki artykułów polskiego prawa karnego (we fragmentach, w których autorka przytacza niemieckie prawo karne).
,,Zabójstwo Frederike Durlach to przykład tak zwanej eliminacji przeszkody, jak określa się to w fachowym żargonie. Do takich sytuacji dochodzi częściej w odwróconym układzie, to znaczy za przeszkodę uważany jest mąż, a zbrodni dokonuje żona – bądź też ją zleca – aby zrobić miejsce dla nowego partnera.
Osobiście nigdy nie poznałam Dietera Durlach, ale jego działania można ocenić na podstawie akt jako co najmniej zagadkowe. Przy tej sprawie nie mogłam pozbyć się wrażenia, że Durlach przekazywał kochance mrożące krew w żyłach opowieści o rzekomym zagrożeniu ze strony swojej żony, aby obudzić w niej gotowość do zaplanowania morderstwa Frederike i aktywnego go w tym wspierania.”
Autorka opisuje życia swoich bohaterek podając je za książkowe przykłady zaburzeń z różnych spektrum a czytelnik może rozeznać się w sprawach, o których jedynie słyszy się z telewizji. Szokujące sprawy z pierwszych stron gazet nigdy chyba jeszcze nie były tak dokładnie przybliżone czytelnikom jak za sprawą tego reportażu. To nie była łatwa lektura, zdecydowanie jednak ciekawa i porywająca.
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu MUZA!
Komentarze
Prześlij komentarz