Przejdź do głównej zawartości

POMYSŁOWNIK 1#


Idą Święta – to hasło towarzyszy już chyba wszystkim nie tylko na bookstagramie. Centra handlowe i sklepy przystrajają się w Bożonarodzeniowe ozdoby. Za nami też Black Friday a za rogiem Mikołajki.

Nadchodzące też Święta to nie jedyna okazje do dawania prezentów a w tym sezonie tyle ile kont na instagramie tyle prezentowników. W każdym można znaleźć coś ciekawego, ale ile razy nie mieliście pomysłu co dać albo co zrobić komuś „na prezent” a na zamieszczone propozycje nie odpowiadały Wam albo cenowo, albo stylowo?

I tu wychodzę Wam naprzeciw! Sama stoję teraz przed decyzją co kupić na Mikołajki koledze z pracy, ale nie chcę nadwyrężać swojego budżetu. Dlatego, postanowiłam stworzyć pomysłownik – spis pomysłów nie tylko co można kupić, ale też co można zrobić bliskim na prezent.

Nad formą pomysłownika jeszcze myślę – na pewno chcę część propozycji opisać bardziej szczegółowo, chciałabym podzielić część postów na kategorie. Na razie prezentuję Wam listę propozycji, listę na podstawie której możecie śmiało już kombinować albo kompletować świąteczne paczki!

Będzie mi bardzo miło jak po przeczytaniu zostawicie po sobie komentarz czy podobają się Wam propozycje i czy wykorzystacie je w swoich prezentach. Pamiętajcie też, że możecie zgłaszać swoje propozycje do pomysłownika, na przykład poprzez wiadomość prywatną na moim instagramie :)

Nie przedłużając - zapraszam na pierwsze 20 pomysłów!


1. Książka. Oczywista oczywistość. Ale nie jakakolwiek. Dobrze jest dobrać tytuł albo gatunek do zainteresowań obdarowywanego. Jak więc dobrać odpowiedni tytuł? Na to recepty nie ma, ale zawsze możecie polegać na bookstagramowym świecie. Oto kilka propozycji:

Beata z Nosek w książkach: "Polecam ,,Ghostland" dla miłośników reportażu i opowieści paranormalnych, a także wszystkich osób zafascynowanych historią i kulturą USA."

Justyna z Zapach Stron: "Polecam ,,Wakacje" poszukiwaczom intryg, niejasnych sytuacji, oraz napięcia jakie można znaleźć tylko w dobrym thrillerze. A ten potrafi zaskoczyć.

Angelika z Czułe Słowa: "Polecam „Powrót z Bambuko” Katarzyny Nosowskiej. Zbiór humorystycznych i czułych felietonów, które pokazują absurdy tego, czego uczy nas społeczeństwo i jaką krzywdę sobie wyrządzamy, gdy wbrew sobie podążamy wydeptanymi ścieżkami „bo tak wypada”. Dla kogo? Dla przyjaciółki, mamy, cioci. Dla osoby, która żyje dla innych, często zapominając o sobie ♥"

Karolina i Karolina z Karoliny na zakręcie: "Polecamy „Filozofia dla zabieganych” Thompson Jonny. Dla osób które fascynują się ideami i lubią mieć wszystko skondensowane w zabawnej i lekkiej formie. To książka zdecydowanie nie tylko dla studentów Filozofii ale wszystkich którzy lubią wiedzieć trochę więcej na temat otaczającego ich świata. I coś lżejszego to „Bliźnięta z lodu” dla osób kochających thrillery psychologiczne. Książka w której można się zatracić i pod koniec już nic nie jest oczywiste a Twój mózg sam zaczyna się gubić co jest prawda a co fikcją."


Kasia z Córka księgarza: „Jedna jedyna książka, jaką z czystym sercem polecam w tym roku na prezent (i którą sama sprezentowałam już najbliższym) jest nią "Luienna. Bal w Trewill" autorstwa Claudii Pendel. To książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek czuli się samotni pośród tłumu (jak głosi dedykacją aktorki), ale też dla marzycieli, dla wszystkich, którzy wciąż szukają swojego miejsca oraz dla wielbicieli tajemnic i przygód <3

Na stronie lookstar.pl oprócz książki znajdziecie również Book Boxy pełne gadżetów, które pozwolą Wam jeszcze bardziej wniknąć w ten świat <3”


Marta Lenkowska z Lenkowska pisze: "Polecam "Lunia i Modigliani" - Powieść dla twórczych, wrażliwych, artystycznych dusz, wielbicieli sztuki i inspirujących historii. ❤️"


2. Ręcznie robiona zakładka do książki. Kto nigdy nie użył jako zakładki paragonu albo ścinka papieru niech pierwszy rzuci książką. No dobra, może lepiej nie książką ani w ogóle niczym, zwłaszcza jak dostało się zakładkę zrobioną od serca. Papierowa i samodzielnie pomalowana albo ażurowa, powycinana w ciekawe wzory. Może wypełniona ulubionymi albo wartościowymi cytatami? Albo jeszcze lepiej, wydziergana kordonkiem – internet aż kipi od szydełkowych albo makaramowych wzorów. Minus tych makramowych? Są świetną ozdobą, ale są nieco za grube. Ale te koronkowe z cienkiego sznurka będą idealne. Zakładki papierowe aby dłużej zachowały trwałość można zalaminować (zrobi to prawdopodobnie każda drukarnia w Waszym mieście). Ręcznie zrobiona zakładka może być albo samodzielnym drobiazgiem albo idealnym dodatkiem do dużego prezentu (zwłaszcza książki!)


3. Panel LED. Akcesorium, które było moim odkryciem kiedy trasę Łódź-Warszawa i z powrotem pokonywałam co drugi tydzień, nie rzadko nocą. A w pociągach to wiadomo, przekrój pasażerów. Jeśli wszyscy się zgodzą by podróżować przy świetle to super, a jeśli jednak wygrywa ciemność to panel LED do czytania sprawdzi się tu idealnie. Zasilany na baterie, cienki i poręczny może robić za zakładkę i latarkę w jednym. Kiedy ja szukałam swojego to jedyna opcja zakupowa polegała na aliexpress, teraz tanie panele można kupić nawet na allegro. Stworzone teoretycznie po to aby ułatwić czytanie książek na czytnikach pozbawionych doświetlenia. Praktycznie lepiej sprawdzają się przy „nocnym” czytaniu książek papierowych. Jedyna wada to taka, że trzeba panel przekładać panel razem ze stronami, ale nawet do tego można się przyzwyczaić. Duży plus – światło nie razi wszystkich dookoła.

4. Termokubek. Coś bez czego nie obejdą się miłośnicy gorących trunków i zimowych spacerów. Już najtańsze, ale dobrej jakości kubki możecie kupić w sklepach sieci Pepco, Dealz czy Tedi, ale znajdziecie je także w marketach typu Carrefour. Czasem okazyjnie trafią się także w Biedronce. A jeśli szukacie bardziej fantazyjnych wzorów, albo nie patrzycie na cenę – śmiało możecie zajrzeć do Empiku albo sklepów typu Home&You.

5. Ogrzewacz chemiczny. Pozostajemy w klimacie ciepłolubów. Jeśli obdarowywany nie koniecznie lubi spacery kiedy za oknem trzaska mróz, ale drogę do szkoły/pracy pokonuje komunikacją miejską to ogrzewacze chemiczne do rąk to prezent zdecydowanie dla niego. Łatwe w obsłudze „saszetki” wielorazowego użytku nie raz uratowały mi życie, kiedy tramwaj nie przyjechał i nie wiadomo było kiedy przyjedzie następny. Kto mieszka za miastem ten się w zimę nie śmieje.

6. Ręcznie robiony album na zdjęcia. Jeśli jesteście takimi antyplastycznymi talentami jak ja to kupcie zwykły album na zdjęcia i ozdóbcie jego okładkę. Z pomocą kleju na gorąco lub kleju do tkanin nawet tekturową okładkę możecie obkleić tkaniną, sztucznymi kwiatami albo sznureczkami, albo nawet ozdobnymi kamieniami – co tylko chcecie! A jeśli macie w palcach więcej manualnych zdolności to zapraszam do Papierowej Jaskółki na więcej papierowych cudów – albumy, kartki, boxy i inne scrapbookowe pomysły, szablony i tutoriale. Można wyczarować prawdziwe caceńka!



7. Makatka albo łapacz snów. Jeszcze lepiej jak zrobicie je samemu! Zapewniam Was, że to łatwe, a w sieci znajdziecie MNÓSTWO darmowych materiałów jak to zrobić. To samo ze wzorami na łapacze snów. Mało tego, krosno do makatek możecie zrobić sobie sami – na to też są tutoriale.\

Przykładowy tutorial.  

8. Suszony bukiet zaklęty w obrazie, czyli prezent po taniości. Jedyne czego potrzeba to czasu żeby ususzyć kwiaty. Ale nawet jeśli nie chce Wam się czekać to suszone kwiaty dostaniecie w sklepach kreatywnych, szczególnie tych internetowych. Potem wystarczy zaopatrzyć się w ramkę do zdjęć – koniecznie 3D czyli taką, w której szkło lub pleksi nie dotykają tylnej tekturki. W ikei to na przykład SANNAHED czy VÄSTANHED. Do tego klej na gorąco i co tylko chcecie. Moja ramka 3D zawiera wrzucone luźno muszelki z każdych wakacji nad Bałtykiem, osobiście przeze mnie zbieranych. No może nie tylko przeze mnie, ale to i tak świetna pamiątka z wakacji. Alternatywna wersja to po prostu suszony bukiet – ale to jeśli faktycznie obdarowywany lubi taką estetykę.

9. Opaska na głowę a może mitenki? Najszybsze co robię na szydełku to właśnie te dwie rzeczy. Wzór? Darmowy, w internecie. Dwa kłębki włóczki z action, szydełko (do tej akurat włóczki minimum 8 chociaż producent mówi 9.5) i wieczór przy ulubionym filmie. Prezent od serca a do tego jaki ciepły!

Tutorial, z którego wykonałam swoje opaski. Tą samą techniką wykonałam mitenki: zrobiłam tylko mniej oczek początkowych w łańcuszku, przerobiłam tyle oczek aby całość była dobra na obwód mojej dłoni i zszyłam ze sobą, pomijając miejsce na kciuk.


Co wprawniejsi mogą pokusić się o czapkę lub szalik, a jeśli szydełko nie ma przed Wami tajemnic to wzorów na serwetki jest „jak mrówków”! A taka serwetka zawsze dobrze wygląda na stylizowanych fotkach, zwłaszcza na bookstagramie ;)


10. Box kosmetyczny. To nie tylko dobra opcja dla kobiet. To mogą być kosmetyki naturalne, albo takie, które zauważyliśmy, że są przez naszego obdarowywanego używane. Takiego boxa skompletować możemy sami, może być w formie koszyka albo faktycznie kartonowego/drewnianego pudełka. Do tego ładne dekoracje, akcesoria do pielęgnacji i gotowe, ale takie boxy przygotowywane są też w drogeriach albo sklepach internetowych. Szczególnie warto rozejrzeć się za takimi w sklepach z naturalnymi kosmetykami.

Przykład: taki koszyczek wypełniacie ulubionymi kosmetykami swojej mamy/dziewczyny/siostry/babci

11. Box naturalny/eco. Kolejna propozycja, którą z łatwością możemy skompletować sami lub kupić gotową. Tym razem wersja spożywcza. Może być na słodko lub wytrwanie, może być mieszana. Dobre jedzenie, zwłaszcza które pochodzi ze zrównoważonego, ekologicznego rolnictwa lub certyfikowanej produkcji to bardzo smaczna opcja. Jeszcze lepiej jak jest tematyczny, na przykład Francuski, albo Włoski. Taki box może zawierać na przykład:

Na słodko: miody, powidła, czekolady, czekolady kulinarne, soki, owoce.

Na wytrawnie: pasztety mięsne/vege, oleje, sery dojrzewające, dobrej jakości wędliny/kiełbasy.

Mieszany: miody, wędliny, sery dojrzewające, powidła, grissini

12. Makatka harcerska. To jest zwrot raczej nieużywany i po wpisaniu tego w google nie znajdziecie raczej tego o czym tu mówię. Krótka historia – kiedyś makatka to była tkanina, którą panie domu haftowały i wieszały w domu. Pamiętacie może z babcinej kuchni białe „ściereczki” z błękitnymi napisami i obrazkami? To właśnie dawna makatka. Teraz jak wpiszecie w wyszukiwarkę makatka dostaniecie wyniki dla ręcznie tkanych cudeniek z wełny, włóczki, koralików i innych. Zresztą sama taka makatka to świetny pomysł na prezent (patrz punkt 7)


Makatka harcerska to dla mnie jednak coś innego. Powracając do „korzeni” makatek można wykorzystać materiał (tylko grubszy lub sztywniejszy niż taki ścierkowy), można też wykorzystać ręcznie utkaną bazę i teraz wyobraźcie sobie, że wręczacie prezent swojej drugiej połówce, albo przyjaciółce, z którą zwiedziliście pół świata. Albo byliście na wszystkich festiwalach muzycznych w kraju i na świecie. Na pewno oboje macie mnóstwo pamiątek na przykład w postaci pocztówek, przypinek, naszywek, biletów, wejściówek czy zwyczajnych zdjęć. Makatka harcerska zawiera w sobie wszystkie te elementy, po prostu trzeba je przyszyć lub przymocować na materiał bazowy zawieszony na przykład na stylizowanej gałęzi albo listewce. To nie będzie kolejna ramka ze zdjęciami, tylko coś z charakterem. A harcerska, ponieważ to właśnie tam się z tym spotkałam ;)

13. Koc skautowy. Analogicznie jak makatka harcerska, tylko że na kocu. Tak, dobrze czytacie. Skauci takie koce zabierają ze sobą na warty, wycieczki, rajdy, biwaki i wszystkie inne aktywności. W nocy można się nim owinąć, w ciągu dnia, złożony jest naładowaną emocjami pamiątką na całe życie. Niektórzy robią z niego poncho (robiąc po środku otwór i obszywając go dla wzmocnienia), niektórzy wycinają nadmiar tworząc trójkąt i także go obszywając dla wzmocnienia. Wyobraźcie sobie taki koc, cały w przypinkach albo naszywkach zbieranych wspólnie. Nie trzeba ich nawet przyszywać, wystarczy przyfastrygować!


14. Przypinki (butony). Zostając w klimacie poprzednich punktów proponuję przypinki, inaczej nazywane butonami. Można zaprojektować swoje własne, na przykład z tekstami, które śmieszą tylko Was, albo ze zdjęciami. Gdzie można takie zrobić? Jest dużo sklepów internetowych, robią je niektóre drukarnie, czasem można zrobić pojedyncze sztuki na miejskich festynach – a jak nie teraz, to może warto pomyśleć na przyszłość i zacząć je kolekcjonować tak aby mieć prezent dla ukochanej osoby?

15. Ozdoba w szkle. Może być to las w słoiku, może być „wariacja na temat”. Święta? Lampki led, szyszki, gałązki igliwia. Albo lampki led i bombki. Skończą się święta to elementy można z nich wyjąć a szkła używać jako wazonu. W przypadku lasu w słoiku się tak nie zrobi, ale to też piękna ozdoba. W sklepach występują w przeróżnych rozmiarach a samemu także można zrobić „działający” las w szkle – ograniczeniem jest tu tylko nasza wyobraźnia, bo i tutoriale i gotowe materiały można znaleźć w internecie.


16. Kalendarz. Ale nie byle jaki. Ważne daty, daty znaczące albo dni, w których zadziało się coś wyjątkowego. Zaznaczcie je w kalendarzu za przeszły rok, albo zbierzcie karteczki z takiego kalendarza odrywanego. Wymaga to trochę pracy i dobrej pamięci (albo po prostu notowania wszystkiego w dzienniku), ale taka pamiątka dla drugiej połówki będzie niepodważalnym dowodem na to, że Wam zna niej zależy.
A jeśli chcecie kalendarz na przyszły rok, to proponuję ścienny, "przesuwany", który z łatwością można przerobić i ozdobić na przykład technikami scrapbookowymi. 

17. Słoiczek 365 powodów. Oklepane? Moda na „słoiczek 365” obiegła pinterest jeszcze w czasach kiedy uczyłam się w liceum. Słoiczek 365 powodów to nic innego jak ładny słoik/inny szklany pojemnik albo puszka/pudełko, w którym znajduje się 365 karteczek, a na każdej z nich powód, na przykład „kocham Cię za…”. Jest on pracochłonny, ale uważam, że gdy zamienić powody na inne rzeczy – to prezent z oklepanego robi się wyjątkowy. Chcecie dać przyjaciółce coś miłego? Wypiszcie na karteczkach 365 przygód, które się wam przytrafiły, albo sytuacji, które tylko Was śmieszą. Mało? 365 motywujących i/lub po prostu miłych wiadomości. Po jednej na każdy dzień. Niech to będzie rytuał każdego poranka, albo wieczora aby rozpoczynać lub kończyć dzień miłym słowem. Ma być to prezent na rocznice? 365 pomysłów i propozycji na randkę. Zresztą, nie musi być ich 365, wystarczy 12 – po jednym pomyśle na miesiąc.

18. Domowe ciasteczka. Kto z nas nie ucieszyłby się na pyszne wypieki? Zapakowane w słoiczek przystrojony wstążką. Drobiazg, z którego na pewno byłabym zadowolona. Sezonowe pierniczki, zwyczajne, ale pyszne ciasteczka owsiane. A może nieco czasochłonne bezy? Nie zależnie od tego czy będą to ciasteczka bez cukru, fit, czy normalne – na ten prezent nie wydacie dużo pieniędzy a zawsze sprawicie komuś radość. W internecie przepisów na pęczki, na instagramie ostatnio kont kulinarnych jeszcze więcej więc szkoda nie skorzystać i któregoś nie wypróbować. Ja najczęściej korzystam z mojewypieki.com

Nie musi być to jednak wypiek, może warto spróbować zrobić domową  nalewkę albo bezalkoholowy syrop do kawy, na przykład karmelowy? Przelany do ozdobnych butelek, będzie świetny!

19. Personalizowany pluszak. Albo szmaciana laleczka. Tak na prawdę szmaciany także może być pluszak. Możecie wzór wymyślić z głowy, albo skorzystać z takiego gotowego. Wzory dostępne oczywiście w internecie, ale także w rękodzielniczych gazetkach. Są także sklepy, które szmaciane zabawki mają w swojej ofercie.

A jak nie szmaciana to może szydełkowa zabawka? ;) TUTORIAL NA PSZCZÓŁKĘ

20. Koszulka. Ale spokojnie, nie musicie zaraz siadać do maszyn i szyć od podstaw. Koszulkę można zaprojektować samemu i z własnym wzorem udać się do firmy, która przygotowuje takie zamówienia, ale dedykowane czy personalizowane koszulki na spokojnie kupicie także w sieci. Dużo wzorów (nie tylko koszulek) odnoszących się do popkultury czy nawiązujących do gier znajdziecie na przykład na OtherTees. Ale to tylko przykład. Jeśli Wasz obdarowywany jest fanem na przykład piłki nożnej to możecie zainwestować w koszulkę z numerem ulubionego zawodnika. Taki fragment ubioru można też w ciekawy sposób wyeksponować w mieszkaniu, na przykład przymocowując go w antyramie albo w dużej ramce na zdjęcia. 

To tyle na dziś. Koniecznie dajcie znać co myślicie o tych pomysłach. Może wykorzystacie któryś już w te Święta?

Czekam też na Wasze propozycje!

Komentarze

  1. Nosek.w.ksiazkach5/12/22 16:37

    Mnóstwo świetnych pomysłów zebranych w jednym miejscu;) Szczególnie podobają mi się numery 10 i 11 - taki box to tańsza i o wiele lepiej spersonalizowana opcja niż gotowe zestawy dostępne w sklepach. A jeśli ktoś ma czas, może pokusić się o wykonanie kalendarza adwentowego z drobiazgami i (opcjonalnie) zadaniami na każdy dzień. Praktykujemy to z Przyjaciółką już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że jest to świetna zabawa, zarówno przy wymyślaniu całości, jak i rozpakowywaniu paczek przeznaczonych dla nas;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, kalendarz adwentowy to także świetny pomysł - zwłaszcza jak znamy drugą osobę i wiemy jakie drobiazgi ją ucieszą. Można włożyć do niego świeczki, herbatki, kawki, słodycze a nawet ozdoby choinkowe czy większe prezenciki. Osobiście marzy mi się książkowy kalendarz adwentowy. 24 nowe, tajemnicze książki - to było by coś! Bardzo mi miło, że spodobały Ci się pomysły! <3

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

[książka a ekranizacja #2] ,,Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek"

Czytając ,,Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” wiedziałam, że za zapowiadany na okładce zabiorę się niemalże od razu po przeczytaniu książki. Tak faktycznie zrobiłam więc korzystając z wolnej chwili zapraszam Was na drugi post z zaczętej rok temu serii [książka a ekranizacja] Ten tytuł był już w mojej świadomości od dość dawna, a już zwłaszcza jeśli chodzi o film, który na liście netflixa przewijał się u mnie więcej niż kilka razy. Zawsze jednak wzbraniałam się przed obejrzeniem, bo przecież najpierw czytam książki a dopiero później oglądam ich filmowe obrazy i gdy natrafiłam w wakacje na książkowy kiermasz booksale.pl a w jego asortymencie znalazłam egzemplarz „Miłośników..)” to sami wiecie… On sam praktycznie załadował się do mojej zakupowej torby. Nie wiem tylko dlaczego z przeczytaniem zwlekałam aż do jesieni, chyba podświadomie czułam, że ten tytuł potrzebuje odpowiedniego klimatu i nastroju by odebrać go w całej swojej wspaniałości. To samo okaza

"Bez oklasków" czyli Jan Englert szczerze o sobie!

Polubiłam w tej książce to, że jest ona żywą historią, niejako zobrazowaniem wydarzeń i chronologii Polskiej Sceny Teatralnej i Filmowej. I polubiłam też te uczucia, które we mnie wywołała – przypomniała mi bowiem jak bardzo lubię teatr i jak bardzo lubię być nie tylko widzem. Był przecież czas, kiedy z teatrem wiązałam swoją przyszłość a pozalekcyjną część swojej edukacji spędzałam właśnie w kołach teatralnych i grupie aktorskiej. Jan Englert w rozmowie z Kamilą Drecką przedstawił ciekawy punkt widzenia. Swój punkt widzenia na świat, który warto poznać i to w tej książce jest równie ważne jak sama otoczka rzeczowego i dobrze przygotowanego wywiadu. Napisanie recenzji „Bez oklasków” zajęło mi okrutnie dużo czasu, głównie ze względu na to, że nie mogłam patrzeć w ekran laptopa dłużej niż piętnaście minut, ale też dlatego, ciężko mi było zebrać po niej myśli. Sama rozmowa wywołała u mnie całą kaskadę przeróżnych odczuć od radości po nostalgię. „Jan Englert mówi o sobie, że jest złożony

[RECENZJA PATRONACKA] "Wszystko już było" Marta Lenkowska

No i stało się! Debiut literacki Marty Lenkowiskiej już śmiga na rynku wydawniczym zbierając same pozytywne opinie. To dla mnie książka wyjątkowa pod wieloma względami, między innymi dlatego, że to także mój… DEBIUT PATRONACKI! Tak, dobrze czytacie, moje logo po raz pierwszy pojawiło się oficjalnie na okładce książki, którą możecie już zamawiać w księgarniach! A jeśli chcecie dowiedzieć się co mnie w tej książce dodatkowo ujęło to zapraszam na szczerą recenzję patronacką :) Przypomnij sobie kiedy ostatnio przygniotło Cię poczucie bezradności i okrutnej pustki. Przypomnij sobie i chodź ze mną w podróż do pachnącej i słonecznej Portugali. Zobaczymy blaski i cienie sławy, odtworzymy rodzinne więzi, naprawimy błędy przeszłości i na nowo pokochamy… siebie, innych, miejsca i smaki. Zobaczymy przemiany na lepsze i gorsze, będziemy świadkami dowodów ludzkiej dobroci. Powtarzaj za mną „Wszystko już było” , ale może być raz jeszcze. „Częściowa utrata pamięci to przekleństwo czy błogosławieństwo?