Przejdź do głównej zawartości

3 książki wstecz...

...czyli jakie książkowe przygody przeżyłam ostatnio. 

Musimy tu przenieść się jeszcze do sierpnia, kiedy to obiecana systematyczność skończyła się wyjazdem nad jezioro. Ale tu nie o tym. Weekendowy wyjazd- doskonała okazja by zatracić się w pięknie przyrody, architektury i... literatury. Co jest na liście 3 książek wstecz?

1. ,,Potulna"- Fiodor Dostojewski.


Czytanie ,,Potulnej" sprawiło mi wiele przyjemności i nie tylko dla tego, że w całości przeczytałam to opowiadanie leżąc plackiem na molo gdzieś, nad Polskim jeziorem a za zakładkę używałam polnych kwiatów a dla tego, że to zaskakująca historia. Dostojewski- klasyk, którego, wstyd przyznać, poznałam dopiero w szkole i przez dłuższy czas się go wypierałam nie doceniwszy tego jak niesamowite miał pióro. Teraz gdy przekonałam się do tego autora, z przyjemnością mogę sięgnąć za inne jego dzieła, które do tej pory kurzyły się tylko na półce, przekładane z miejsca na miejsce. Wszystkim, którzy z Dostojewskim zaczynają, albo nie wiedzą za co najpierw się zabrać- polecam ,,Potulną" jako wprowadzenie do świata pisarskiego autora. Lekka, przyjemna, zaskakująca, miejscami całkowicie zadziwiająca, ale na swój sposób bardzo romantyczna lektura. :) 
Punkty: 8/10




  

2. ,,Po Apokalipsie"- Maureen F. McHugh



Zbiór opowiadań traktujących o ,,życiu po". Mówiąc ogólnie- po różnego rodzaju apokalipsach. Bunt zombie, wybuch jądrowy, śmierć ćwierć miliarda chińczyków, tajemnicze awarie prądu w szpitalach. Co my zrobilibyśmy na miejscu bohaterów? Postawieni w trudnych sytuacjach zwyczajni ludzie, którzy walczą ze skutkami terroru mogą być dla nas swego rodzaju wzorem. Nieposkromiona ciekawość świata, strach, poszukiwanie i odkrywanie siebie, zawiązywanie przyjaźni- słowem, każdy sobie rzepkę skrobie i jakoś to będzie.
Książka zaskakująca choć liczyłam na więcej. Czasem opowiadania były do siebie podobne, tak samo nużąco opisujące starania ludzi o normalny byt, czasem nawet trochę wulgarne i dosadnie opisujące ludzkie charaktery (szczególnie opowiadanie pt. ,,Po apokalipsie" gdzie natura człowieka postawionego w trudnej sytuacji jest aż rażąca w oczy)
Ale nawet jeśli książka nie przypadnie czytelnikowi do gustu i tak można wyciągnąć z niej kilka życiowych lekcji, które broń boże, żeby się nie przydały nam wszystkim, w nadchodzącej z każdym dniem przyszłości. Polecam szczególnie tym, którzy lubią klimaty lekkich zagadek, w większości monotonnej choć całkiem dosadnej treści.
Punkty: 6/10



3. ,,Dawca"- Lois Lowry



,,Dawca" to z całą pewnością książka dla tych, który lubują się w fabułach opartych o przyszłości (która mimo, że książkowa, wymyślona- może być całkowicie realna). Sama zakupiłam książkę na wyjeździe, pod sam koniec wakacji, jako coś lekkiego do czytania, co mogłabym w każdej chwili zastąpić czymś innym- przyznaję się bez bicia, że nie słyszałam wcześniej o tym tytule, autorze a nawet i o filmie. A imię ,,Jonasz" pchnęło mnie do zakupu z jeszcze większą siłą. I jakże wielkie było moje zaskoczenie, kiedy w końcu sięgnęłam po tę pozycję i nie oderwałam się od niej dopóki jej nie skończyłam. Zapewniła mi kilka dni filozoficznej przygody na życiowe tematy. Pokazała jak bardzo społeczeństwo jest ,,ślepe" a sama przyszłość może nadejść szybciej niż myśleliśmy i to w jeszcze brutalniejszej formie niż zakładaliśmy. Wizja społeczności pozbawionej kolorów, wyborów, wolności, przywiązania, uczuć, emocji, miłości jako odrębnej dziedziny, czy nawet przeszłości po prostu przeraża. Przyznam szczerze, że nie chciałabym i nie mogłabym żyć w takim odrealnionym i odczłowieczonym świecie.
Jeśli chodzi o samą książkę to byłam również zaskoczona samą końcówką. I to nie tyle co przez zwrot akcji a przez formę w jakiej autor umieścił zakończenie. Czytając miałam wrażenie, że autor albo o czymś zapomniał i przyśpieszył akcję albo był ograniczony czasowo/ilościowo czy jak tam jeszcze. W pewnym momencie tej przygody miałam wrażenie, że Pan Lois uciął dotychczasową akcję i przeniósł się nagle do końca. Może to był zabieg celowy, może miał większe znaczenie a ja go tylko nie dostrzegłam. Autor zostawia wiele niedomówień co nie przypadło mi do gustu za co dostaje ode mnie 9 punktów na 10, choć fabularnie zasługuje na pełne 10! Z całą pewnością będę kontynuować przygodę z cyklem ,,Dawca", którą serdecznie polecam :)  
Punkty: 9/10


Niestety moja systematyczność znów zostanie zachwiana. Wyjeżdżam. Znowu. Na dłużej i o wiele dalej niż wcześniej, przez całe swoje życie. Fotorelacja na pewno pojawi się po powrocie, a tych bardziej zainteresowanych zapraszam na mojego instagrama (@devenerande).
Do następnego!

Devenerande :)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[książka a ekranizacja #2] ,,Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek"

Czytając ,,Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” wiedziałam, że za zapowiadany na okładce zabiorę się niemalże od razu po przeczytaniu książki. Tak faktycznie zrobiłam więc korzystając z wolnej chwili zapraszam Was na drugi post z zaczętej rok temu serii [książka a ekranizacja] Ten tytuł był już w mojej świadomości od dość dawna, a już zwłaszcza jeśli chodzi o film, który na liście netflixa przewijał się u mnie więcej niż kilka razy. Zawsze jednak wzbraniałam się przed obejrzeniem, bo przecież najpierw czytam książki a dopiero później oglądam ich filmowe obrazy i gdy natrafiłam w wakacje na książkowy kiermasz booksale.pl a w jego asortymencie znalazłam egzemplarz „Miłośników..)” to sami wiecie… On sam praktycznie załadował się do mojej zakupowej torby. Nie wiem tylko dlaczego z przeczytaniem zwlekałam aż do jesieni, chyba podświadomie czułam, że ten tytuł potrzebuje odpowiedniego klimatu i nastroju by odebrać go w całej swojej wspaniałości. To samo okaza...

"Bez oklasków" czyli Jan Englert szczerze o sobie!

Polubiłam w tej książce to, że jest ona żywą historią, niejako zobrazowaniem wydarzeń i chronologii Polskiej Sceny Teatralnej i Filmowej. I polubiłam też te uczucia, które we mnie wywołała – przypomniała mi bowiem jak bardzo lubię teatr i jak bardzo lubię być nie tylko widzem. Był przecież czas, kiedy z teatrem wiązałam swoją przyszłość a pozalekcyjną część swojej edukacji spędzałam właśnie w kołach teatralnych i grupie aktorskiej. Jan Englert w rozmowie z Kamilą Drecką przedstawił ciekawy punkt widzenia. Swój punkt widzenia na świat, który warto poznać i to w tej książce jest równie ważne jak sama otoczka rzeczowego i dobrze przygotowanego wywiadu. Napisanie recenzji „Bez oklasków” zajęło mi okrutnie dużo czasu, głównie ze względu na to, że nie mogłam patrzeć w ekran laptopa dłużej niż piętnaście minut, ale też dlatego, ciężko mi było zebrać po niej myśli. Sama rozmowa wywołała u mnie całą kaskadę przeróżnych odczuć od radości po nostalgię. „Jan Englert mówi o sobie, że jest złożony ...

Fani TBBT - oto wszystkie sekrety!

Recenzja powstała dzięki współpracy recenzenckiej z wydawnictwem SQN . Ze egzemplarz książki serdecznie dziękuję! Serial, który gromadził przed telewizorami miliony oglądających, 12 sezonów, 280 odcinków (281 jeśli liczyć niewyemitowaną pierwotną wersję pilota), fenomen na skalę światową ujęty w 120 godzin wywiadów i rozmów. Książka, którą oddało nam wydawnictwo SQN jest dla fana "The Big Bang Theory" wyjątkową przepustką za kulisy tego serialu. Nie lada gratka, mieć w rękach 600 stron zawierających rozmowy, zdjęcia, wspomnienia twórców: pomysłodawców, producentów, showrunnerów, reżyserów, aktorów, ich rodzin i innych. Jessica Radloff – dziennikarka, redaktorka a także aktorka zabiera czytelnika do świata tak dobrze znanego a jednak pełnego tajemnic. Nie ma chyba na świecie takiej osoby, która nie słyszałaby o TBBT, co więcej, zakładam że w dobie reelsów i shorstów nie ma takiej osoby, która nie widziałaby chociaż fragmentu któregoś z 280 odcinków. Oczywiście mogę się mylić...