Witajcie! Recepta na chłód, śnieg i lód- gorące słońce, rozgrzane wspomnienia i cieplutkie, obiecane zdjęcia. Nie przedłużając.... Wrzesień 2016. Najdłuższe wakacje w życiu. Najdłuższe i do tej pory NAJLEPSZE! (Próba dioramy- testowanie aparatu a efekt ciekawy) Przeżyte historie, swoje wspomnienia i przemyślenia chcę opisać przy innej części zdjęć. Teraz chcę się cieszyć chwilą, samym wspomnieniem ciepła i nie chodzi mi tu tylko o temperaturę, ale też mam na myśli ciepło jakie podarowali mi ludzie, których spotkałam, u których mieszkałam i którzy poświęcili swój czas na pokazanie mi tylu wspaniałych miejsc. Jestem wdzięczna Chiarze, jej rodzinie i przyjaciołom za to, że stali się moimi przyjaciółmi. Dzięki Wam mogłam przeżyć tak wspaniałe chwile... Do zobaczenia, Devenerande.